Ta strona korzysta z plików cookies, zgodnie z Polityką Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na działanie plików cookies, w zakresie zgodnym z bieżącymi ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Kliknij przycisk "Polityka cookies" aby zapoznać się z jej treścią lub przycisk "Zamknij" aby ta informacja nie pojawiała się więcej.
Krajobraz Warmii i Mazur to jeden z najbogatszych i najbardziej różnorodnych przyrodniczo regionów Europy. Nad samym Zalewem Wiślanym żyje co najmniej kilkaset gatunków zwierząt, w tym ptaki wodno-błotne, ryby i ssaki. Fenomenem na skalę kraju jest rezerwat rozlewiska Polder Sątopy Samulewo, gdzie potrafi stacjonować ponad 30 tys. ptaków.
Warmińska flora jest bardzo zróżnicowana. Występują tu zbiorowiska leśne, łąkowe i bagienne, a także liczne gatunki chronione, jak gnidosz królewski czy grążel żółty. Region ten charakteryzuje się dużą bioróżnorodnością, licznymi rezerwatami przyrody i bogactwem gatunków występujących na różnych siedliskach, od bagien po lasy. Środowisko przyrodnicze jest bardzo zróżnicowane co jest uwarunkowane zarówno ukształtowaniem terenu, jak i różnorodnością występujących tu gleb.
Pierwsze wzmianki historyczne na temat osadnictwa terenów dzisiejszej Warmii pochodzą już z okresu starożytności. W I wieku naszej ery Rzymski historyk Tacyt w swoim dziele Germania wspomniała o ludach Estiów żyjących nad morzem, zwanym wówczas Swebskim. Średniowieczny podróżnik Wulstan napisał że Wisła stanowi granicę kraju Słowian i Witlandu należącego do Estów. Natomiast w żywocie Karola Wielkiego z IX wieku, frankijski badacz zaznaczył, że nad wschodnim brzegiem Bałtyku, które wówczas zwano Oceanem mieszkali Słowianie oraz Aistowie.
Od IX wieku nazywa Prusy/Prusowie zaczęła być wymieniana w źródłach historycznych. Przyjmuje się, że najstarszy zapis występuje w wykazie plemion Geografa Bawarskiego w formie Bruzii. W X wieku kupiec i podróżnik Ibrahim Ibn Jakub wspomina o ludzie Burus, zamieszkującym wybrzeże Oceany (dzisiejszego Morza Bałtyckiego). Termin Pruzze pojawił się również w najstarszym znanym polskim dokumencie Dagome Iudex.
W tamtych czasach krainę dzisiejszej Warmii porastała gęsta puszcza poprzecinana rzekami i strumieniami, pełna moczarów i bagien. Ponad 70% ogólnej połaci zajmowały zbiorowiska leśne: bory iglaste złożone z sosem świadków, jodeł, modrzewi i cisów oraz zwarte puszcze dębowo-bukowe z jesionami, klonami, lipami, osikami i zagajnikami brzozowymi.
Nic dziwnego, że przyroda dla zamieszkujących dzisiejszą Warmię społeczności pełniła niebagatelne znaczenie. Religia plemion pruskich była systemem opartym na kulcie przyrody a także na czci i szacunku dla zmarłych. Wierzono w reinkarnację oraz w rzeczy i zjawiska nadprzyrodzone.
Poszczególne plemiona czciły drzewa, strumienie, głazy, otaczając przyrodę i jej przejawy głębokim szacunkiem. Miejscami świętymi były Święte Gaje nad którymi opiekę sprawował Kriwe - duchowy przedstawiciel.
Najwyższe miejsce w panteonie bogów miała klasyczna Triada, choć poszczególne imiona są różnie przekazywane - to na pewno w środku zasiadał Perkuns/Perkunas/Perkun: władca ognia i piorunów. Po jego prawej stronie zasiadał młodszy brat Potrimpo/Potrimpos/Potrimpus, który był bogiem odpowiedzialnym za siew, udane zbiory i urodzaj a także był kojarzony z młodością i niebem. Po lewej stronie Perkunsa zasiadał w symbolicznych korzeniach drzewa zaświatów, Patollo/Peckols/Pikuls - bóg śmierci i odmętów morskich ale też bóg mądrości. Przy tym ostatnim synu Triady, warto wspomnieć, że śmierć dla ówczesnych ludów nie oznaczała końca życia. Prusowie mocno wierzyli, że po śmierci nadal istniejemy w jakiejś formie. Jeśli dana osoba była sprawiedliwa i nie niszczyła przyrody - odradzała się jako szlachetne drzewo lub zwierzę stojące wysoko w hierarchii. Jeśli jednak ktoś był niegodziwy - musiał przyjąć nauki w kolejnych istnieniach, wtedy odradzał się jako coś mniej spektakularnego - np. pchła lub jętka. Warto podkreślić że egzystencja w roślinnym lub lub zwierzęcym zwierzęcym wcieleniu wcale nie była uznawana za gorszą, była jedynie kolejną formą przyjścia na świat. Prusowie, ku zdumieniu Krzyżaków, okazywali brak lęku przed śmiercią. Znane są historie plemion które dokonywały wyboru samounicestwienia zamiast krzyżackiej niewoli.
Kiedy w IX i X w. na ziemie Pruskie wkroczyli pierwsi misjonarze, mający na celu “uratować dusze pogan”, kronikarze zakonni byli zgodni: Prusowie przejawiali niezwykłą niechęć do karczowania lasu. Pod uprawę wycinając jedynie niezbędną jego część, a nawet powiększając istniejące polany pozostawiali w ziemi pnie i korzenie. Choć pniaki utrudniały prace polowe, zbyt silna była wiara, że w pozostałościach drzew mieszkają dusze przodków.
Święte gaje pruskie stanowiły naturalne miejsca kultu, w których Prusowie czcili bóstwa, duchy przodków, siły natury a także same drzewa. Najważniejszym z nich było tzw. Romowe - według Kroniki ziemi pruskiej kronikarza Piotra z Dusurga najświętsze miejsce wiary wszystkich Bałtów, niczym Rzym dla katolików. Nazwa ta wywodzi się od pruskiego słowa „rāms”, co oznacza „spokojny, zacny, cnotliwy”. Takim miejscem była polana, na środku znajdował się zawsze olbrzymi dom lub lipa, a przy każdej z gałęzi znajdowało się wyobrażenie jednego z trzech bogów. Kapłan sprawujący opiekę nad świętymi gajami nazywany był Kriwe, a jego pastorałem była tzw. krywula. Po nadejściu chrześcijaństwa święte Gaje były sukcesywnie przekształcone na na miejsce kultu religijnego i wiele z nich nadal pełni tę funkcję. Ciekawostką jest, że kamień ofiarny Prusów znajduje się obecnie pod ołtarzem Olsztyńskiej świątyni Chrystusa Zbawiciela.
Prusowie zostali podbici w XIII wieku (choć język wg źródeł przetrwał aż do XVII w, kiedy to wydawano modlitewniki w języku pruskim). Zwyczaje przyrodnicze przetrwały w szczątkowej formie po dziś dzień. Przykładem niech będzie święcenie bukietów ziół na Matki Boskiej Zielnej 15 sierpnia. Rośliny, które tradycyjnie zbierano w bukiet i zanoszono do kościoła, były skrzętnie przechowywane - często w świętym kącie za obrazem - i używane w przeganianiu chorób, kiedy była taka potrzeba. Kłosy z wieńca dożynkowego - tradycyjnie wykorzystywano w pierwszym siewie wiosennym - symbolizowały szczęście i dostatek. Podczas chrzcin - dziecięce beciki strojono gałązkami mirtu a w dniu ślubu - młode panny nosiły wianki mirtowe. Do dziś mirta jest jedną z najpopularniejszych roślin w bukietach ślubnych jako chrześcijański symbolu czystości i niewinności. Dla dawnych plemion ta sama roślina była symbolem odnowy, radości, zwycięstwa i nieśmiertelności.
Lipa — prastary symbol żeńskiej energii, obok dębu uchodzącego za uosobienie energii męskiej, będąca centralnym elementem świętych gajów — również przeszła swoją metamorfozę. Dawne słowiańskie wierzenia dotyczące jej świętości, płodności, ochrony i kobiecej mocy zostały przeniesione na grunt chrześcijański. To szlachetne, miododajne drzewo zaczęto postrzegać jako drzewo Matki Bożej. Lipy często nadal sadzimy obok ważnych budynków, nie tylko sakralnych, ale też w formie alei, nasadzeń przy ważnych dla danej społeczności budynkach. Na lipowych pniach, nie tak dawno, wieszano kapliczki, a drewno lipowe nadal jest używane do tworzenia figurek i rzeźb.
Przyroda zatacza swój odwieczny krąg i wciąż otula nas opiekuńczym ramieniem — tak jak robiła to wobec dawnych mieszkańców tych ziem. Warto więc pamiętać o korzeniach współczesnej Warmii i sąsiadujących z nią Mazur, o tradycjach głęboko zakorzenionych w szacunku do lasów, wód i ziół, które przez wieki stanowiły o rytmie życia tutejszych ludzi. Dziś region ten nie bez powodu nazywany jest Zielonymi Płucami Polski: bogactwo przyrody, czyste powietrze i ogromna bioróżnorodność nie tylko zachwycają, ale też przypominają, jak ważne jest dbanie o naturalne dziedzictwo i harmonię między człowiekiem a środowiskiem.
Zobacz wszystkie